23 maja 2013

#18


     Obudziłam się strasznie niewyspana. Namiot był otwarty i jak się okazało Louisa nie było obok mnie. Przetarłam swoje zaspane oczy i wyjrzałam zza materiału odgradzającego mnie od świata. Zobaczyłam, że Tommo siedział na pieńku obok wypalonego paleniska. Jego wzrok był skierowany na jezioro. Po wyrazie twarzy doszłam do wniosku, że nad czymś zawzięcie rozmyśla. Ziewnęłam głęboko i ruszyłam w jego stronę. Usiadłam obok bruneta i przykryłam się skrawkiem jego koca. Było jeszcze wcześnie, bo słońce nie wyszło zza horyzontu. Tommo przywitał się ze mną uśmiechem i zapalił świeże drzewo. Po chwili płomień się zwiększył i poczułam bijące od ogniska ciepło. Louis powrócił na swoje miejsce i objął mnie ramieniem. Pocałował moje czoło.
- Przepraszam Jus - powiedział.
- Nie to ja przepraszam. Zachowałam się jak kompletna idiotka. Nie powinnam mieszać w to wszystko Harrego - spojrzałam w jego oczy, a on uśmiechnął się promiennie.
- Taaa.. Słyszałem od niego, że dobrze całujesz - zaczął się śmiać.
- On też jest niczego sobie - dodałam.
- Sądzę, że są od niego lepsi - powiedział dumnie.
- Przykro mi, ale ja się z nikim takim nie spotkałam. Na razie jest moim numerem jeden - uśmiechnęłam się szeroko.
- Może się to niedługo zmienić - dodał zadziornie.
- Nie rozumiem - powiedziałam zmieszana, a Louis złapał mój podbródek. Spojrzał ponownie w moje oczy.
- Mówiłem ci już, że masz niesamowicie piękne oczy?
- Chyba nie - uśmiechnęłam się - Ale twoje błękitne tęczówki też są cudowne.
- Naprawdę? - zaśmiał się. Patrzyliśmy sobie w oczy z dobre kilka minut. Zapanowała niezręczna cisza. Po raz pierwszy poczułam się tak przy Louisie, zawsze byłam wyluzowana. Pewna cząstka mnie chciała go pocałować, ale coś mówiło mi, że nie mogę tego zrobić. Louis rozwiał moje wątpliwości. Złapał w swoje dłonie delikatnie moją twarz. Spojrzał ponownie w moje oczy. Nasze twarze pomału zaczęły się do siebie przybliżać. Poczułam niesamowite motylki w brzuchu. W pewnej chwili brunet oparł swoje czoło o moje. Czekał na moją reakcję. Zagryzł dolną wargę. Nie wiele myśląc złączyłam nasze usta. Zanurzyłam swoje dłonie w jego brązowych włosach i jeszcze mocniej przysunęłam do siebie. Jego wargi były przyjemnie ciepłe i słodkie. Bałam się, że go wystraszę, ale on odwzajemnił mój gest i mocniej naprał na moje usta. Nasze języki zaczęły toczyć bitwę, w której nie było zwycięscy tylko sama rozkosz. To było niesamowite. Jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego. Tommo miał rację, umiał się całować. Robił to nieziemsko. Po jakimś czasie zaczynało brakować nam tchu. Gdy osunęliśmy się od siebie, oboje oblizaliśmy swoje usta. Louis szeroko się do mnie uśmiechnął i przysunął swoje usta do mojego ucha.
- Nareszcie - szepnął - Wiesz ile razy wyobrażałem sobie ten moment? - dodał, a ja delikatnie odwróciłam swoją twarz i musnęłam jego wargi. Przytuliłam go mocno.
- Ty nie wiesz ile razy ja to robiłam - szepnęłam i pokazałam mu rząd swoich zębów. Usłyszeliśmy jakieś przygłuszone śmiechy. Odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w kierunku domku. Zobaczyłam zadowolone twarze Harrego i Mii. Siedzieli na schodkach i machali w naszym kierunku. Odmachałam im, a oni jak na zawołanie podbiegli do nas. Rzucili się na naszą dwójkę. Mia znalazła się na mnie i leżałyśmy na ziemi. Wybuchnęłyśmy śmiechem. Dziewczyna wstała z mojego ciała i usiadła obok. Po chwili przytulił mnie Loczek.
- No nareszcie moje gołąbeczki - uśmiechnął się szeroko.
- A wy co już wstaliście? - zmienił temat Louis.
- No ja siedziałem w kuchni z Mią i zauważyliśmy ogień. Pomyśleliśmy, że nie śpicie i do was wyjdziemy. Zobaczyliśmy was jednak w namiętnym pocałunku, więc usiedliśmy na schodach i sobie patrzyliśmy - zaczął się śmiać - Jesteście tacy słodcy - zaczął się pieścić.
- Ohh Harry - powiedział słodko Lou i poklepał go po policzku.

     Od jakiejś godziny siedzieliśmy we czwórkę na plaży. Ja budowałam z Louisem zamek z piasku, a Mia i Harry przekomarzali się i grali w łapki. Wyglądali uroczo. Wpadła mi na pomysł podwójna randka, ale postanowiłam pogadać o tym później z Mią. Po chwili zaczęli schodzić się pozostali. Dan razem z Liamem przynieśli nam kanapki na śniadanie i pożegnali się z nami. Chcieli wrócić wcześniej do Londynu i spędzić ostatni dzień sami przed naszym wyjazdem do USA.
Gdy zjedliśmy wszystko Zayn wpadł na wspaniały pomysł.
- Może popływamy rowerami wodnymi? - uśmiechnął się szeroko - Są trzy.
- Pewnie! - krzyknęliśmy równo z Lou. Spojrzeliśmy na siebie uśmiechem.
- Ja nie idę, nie lubię takich atrakcji - powiedziała El.
- No to ja będę z Mią, Jus z Louisem, a Zayn z Pezz - zignorował ją Harry - Niall jak chcesz to usiądziesz u nas na tyłach - zaproponował Loczek.
- Nie, zostanę. Mam nową technikę wędkarską. Muszę ją wypróbować - uśmiechnął się szeroko i zaczął przygotowywać swoją wędkę.
- To super. El zostaniesz z Niallem? - spytał brunetkę Harry.
- Chyba tak, poopalam się i poczytam książkę - odpowiedziała i spojrzała w kierunku Louisa.
- To fajnie wszystko ustalone - powiedział Tommo z uśmiechem. Było mi trochę głupio, bo kompletnie ją olał. Musiał z nią w końcu pogadać.
- To chodź Jus zrobimy jakieś kanapki na drogę - zaproponowała Pezz i ruszyłyśmy do domku. Za nami poszła Mia i we trójkę przygotowałyśmy prowiant. Całe jedzenie zapakowałyśmy w duży, wiklinowy kosz. Oddałyśmy go chłopakom i poszłyśmy się przebrać. Założyłam na siebie swój dwuczęściowy kostium kąpielowy i jeansowe szorty. Znalazłam też w namiocie turkusową koszulę Louisa, więc podwinęłam rękawy i zarzuciłam ją na siebie. Włosy związałam w luźnego koka. Wygrzebałam z bagaży mniejszy plecak i wrzuciłam do niego książkę, aparat i olejek do opalania. Gotowa wyszłam z namiotu i ruszyłam w stronę reszty. Wszyscy pomału zajmowali swoje miejsca w wodnym sprzęcie. Louis spojrzał na mnie i uśmiechnął się na mój widok.
- Ładnie ci w tym kolorze.
- Dziękuje - odwzajemniłam jego uśmiech i wsiadłam do maszyny.
     Gdy wypłynęliśmy na środek jeziora, postanowiliśmy się zatrzymać. Zdjęłam koszulę Tommo z ciała i z jego pomocą wysmarowałam się olejkiem. Potem zabezpieczyłam jego plecy. Harry rzucił w naszą stronę dwie butelki Desperados'a. Zadowolony Louis otworzył jedną i podał w moją stronę. To samo zrobił z drugą i upił łyk napoju. Ja też zamoczyłam swoje usta w alkoholu. Przyjemny smak goryczy rozszedł się po moim podniebieniu. Tommo przysiadł się do mnie na tyłach roweru. Musnął moje wargi z uśmiechem. Moje ręce powędrowały na jego brązowe włosy. Nie wiele myśląc usiadłam okrakiem na jego nogach i ponownie go pocałowałam. Jego wargi miały niesamowity smak. Gdy nasz pocałunek dobiegał końca, brunet zagryzł delikatnie moją wargę uniemożliwiając mi odsunięcie się od niego. Spowodowało to, że pocałował mnie ponownie. Tym razem jeszcze bardziej namiętnie. Rozkoszując się swoim towarzystwem, kompletnie zapomnieliśmy o bożym świecie. Z tego stanu wyrwał nas Loczek z Mią. Pływali oni w wodzie i chlapali nią w naszą stronę. Bez namysłu zdjęłam swoje szorty i wskoczyłam do wody. Tym razem była ona przyjemnie chłodna i nie wywoływała we mnie lęku. Louis puścił mi w powietrzy całusa i także skoczył do wody. 
Podpłynął do mnie i objął moją talię. Uniosłam się delikatnie i zarzuciłam swoje nowi wokół jego ciała. Złączyliśmy nasze usta w pocałunku. Louis wtulił się mocniej w moje ciało i delikatnie zanurzył nas oboje w wodzie. Nie przerywając pocałunku znaleźliśmy się pod wodą. Gdy zabrakło nam powietrza, ze śmiechem wypłynęliśmy nad taflę wody.
- Pamiętam, że zawsze chciałaś to zrobić - uśmiechnął się.
- Taa - zaczęłam się śmiać.
- No to możesz odhaczyć to ze swojej listy marzeń - cmoknął mnie w nos - ale nigdzie jej nie odkładaj, bo zamierzam spełnić je wszystkie - dodał, a ja nie wiele myśląc pocałowałam go ponownie. Skradłam mu jeszcze kilka buziaków i odpłynęłam do Mii. Zatrzymałam się jednak w połowie drogi, bo dostrzegłam, że przytula się z Harrym. Patrzyłam na nich z uśmiechem. Od tyłu podpłynął do mnie Louis. Przytulił mnie i parł swoją brodę o moje ramię.
- Kocham cię - szepnął. Odwróciłam się do niego i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Też cię kocham - uśmiechnęłam się, a on szybko mnie pocałował. Złączył delikatnie nasze ręce i cmoknął moją dłoń. Zarzucił mnie bez żadnego wysiłku na swoje plecy. Oplotłam dłońmi jego szyję i popłynęliśmy w stronę wodnego roweru. Tommo pomógł mi wejść na maszynę i po chwili znalazłam się na rozgrzanym plastiku. Schyliłam się do bruneta i cmoknęłam go w czoło. Po chwili podpłynęli do nas Harry i Mia. Blondynka usiadła obok mnie, a chłopaki ruszyli do maszyny Zayna. Zobaczyłam, ze Pezz spała, więc nie budziłyśmy jej. Uśmiechnęłam się do Mii:
- To co jesteście w końcu razem? - spytałam.
- Chyba tak - oblała się rumieńcem.
- Tak się cieszę - przytuliłam ją mocno.
- Teraz obie mamy facetów - odwzajemniła mój uścisk.
- Tak chyba tak - lekko posmutniałam.
- Co jest? - spytała.
- No, bo Louis jeszcze nie zerwał oficjalnie z El - wytłumaczyłam.
- On cię kocha. Zrobi to na pewno.
- Tak tylko kiedy..
- Będzie dobrze - objęła mnie swoim ramieniem.
Spojrzałam w stronę chłopaków. Siedzieli we trójkę na jednej z maszyn i popijali piwo. Rozmawiali o czymś i co jakiś czas zerkali w naszą stronę. Louis zatrzymał swój wzrok dłużej na mojej twarzy. Zauważył chyba mój smutek, bo dostrzegłam w jego ręku telefon. Po chwili usłyszałam dźwięk sygnalizujący nadejście wiadomości. Odblokowałam ekran i przeczytałam treść sms od Lou: 'Co jest słońce?'. Zamyśliłam się chwilę nad odpowiedzią i odpisałam - 'Trochę tęsknie za tobą x' Minutę później Tommo spojrzał na swój telefon i odczytał mojego sms'a. Uśmiechnął się szeroko w moją stronę. Podał Harremu swoją butelkę piwa i wskoczył do wody. Ze śmiechem zrobiłam to samo i sekundę później byłam w wodzie. Płynęliśmy w swoją stronę i gdy dotarliśmy do siebie, złączyliśmy nasze usta. Ponownie objęłam swoimi nogami jego tors, a on trzymał mocno moje plecy. Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej zaborczy i zarazem namiętny.
Nie mogliśmy się od siebie oderwać. Słyszeliśmy w tle śmiech Loczka, ale już na niego nie reagowaliśmy. Cieszyliśmy się sobą. Nasze języki wirowały w tańcu i wzajemnie wypełniały przestrzeń w naszych ustach. Poczułam się jakbyśmy byli kompletnie sami i otaczała nas z każdej strony woda. To było cudowne. Oboje zatraciliśmy się w pocałunku. Gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie, zwilżyłam językiem swoje wargi i uśmiechnęłam się szeroko. Louis też pokazał mi rząd swoich białych zębów. Zaczęliśmy się śmiać.
- Przepraszam, że psuję taką cudowną chwilę - pocałował mój nos - ale chyba musimy wracać już do domku. Jutro rano jedziemy do Londynu, a wieczorem do USA. Pewnie będziesz się chciała jeszcze spakować.
- No w sumie masz racje - cmoknęłam jego usta - No to chodź.
- Ej, a mam jeszcze pomysł - złapał moją rękę - Może pojedziemy na jakąś godzinę do Doncaster przed wyjazdem? Będziemy w Ameryce z ponad dwa tygodnie, więc chyba trzeba się z nimi spotkać przed odlotem - powiedział.
- Boże to cudowny pomysł - rzuciłam się na niego - To chodź teraz to musimy wracać - wskoczyłam na jego plecy i ze śmiechem podpłynęliśmy do naszego roweru wodnego. Gdy wszyscy byliśmy gotowi, ruszyliśmy w kierunku domku. Pedałując równo, Louis złapał moją dłoń i zaczął bawić się moimi palcami.
- Tommo? - ściszyłam swój głos.
- No co słońce?
- Czy my będziemy się ukrywać? No wiesz przed Eleanor i w ogóle przed rodzicami w Doncaster - spytałam niepewnie.
- Nie Jus. Jak wrócimy to obiecuje ci, że porozmawiam z El i wtedy będziemy już oficjalnie razem. Muszę przecież poprosić też twoją mamę o zgodę - uśmiechnął się, chcąc rozładować lekkie napięcie.
- Taa, przecież ona cię ubóstwia - zaczęłam się śmiać.
- To przecież oczywiste - pocałował mnie.


***
No i mamy #18 rozdzialik.
Nawet mi się podoba, ale chyba trochę przegięłam z tą słodyczą między nimi. Mam nadzieje, ze się nie porzygacie na swoje klawiatury i uda wam się bez problemu skomentować :** hehe xd

Buziaki :***

9 komentarzy:

  1. Jea :D Jak zwykle bosko i czekam na kolejny rozdział :P Fajnie, że między nimi zaczyna się coś dziać i jesteś zajebista ^^ Można wiedzieć kiedy kolejny rozdział? :*I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział #19 już się piszę :D
      Dodam go w piątek, albo sobotę :-)
      Dzięki za miłe słowa :**

      Usuń
  2. Taaak ! W końcu są razrk. Kocham ich. Haha, nienormalna ja ok. A teraz tak.. Rozdział jak zwykle zajebisty, świetny, boski, extra ii jeszcze wiele innych przymiotników. Jesteś najlepsza! Tobie posłodziłam tobie teraz przejdę do rozdziału.
    Tak jak już napisałam na początku cieszę się, że Tommo i Jus są razem. No i loczka i Mia też *-* Bardzo ciekawi mnie reakcja Eleanor.. Coś czuję, że będzie grubo. Jezu jacy oni są słodycz *-* Aww..
    Czekam na następny i życzę weny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. NO WRESZCIE SIĘ POCAŁOWALI!!!! ♥♥♥♥
    Wybacz za kaps loka, ale no po prostu nie mogłam się powstrzymać. Wreszcie Lou i Jus są razem! Oni są tacy nsdjsnjkdlfasbnkfcbdja!!
    Dawaj dalej, tylko oni mają być razem do końca! ;d
    @xchill_outx

    OdpowiedzUsuń
  4. na początek: przepraszam, że tak długo nie komentowałam ALE (czekaj mam usprawiedliwienie haha):
    1 nie miałam komutera
    2. blogspot nie pomagał mi w tym

    co do rozdziału:
    cudo! kocham twoje opowiadanie. ahh... wątki Lustine <3 (w ogóle Lustine czy Jouis? haha) do tego jeszcze Harry i Mia *_* (Hia czy Marry? xd) poza tym czytając rozdział chce się więcej i więcej dlatego teraz bede ci słodzić:
    misiu, skarbie, słońce, kochanie ty moje pisz szybciej ;*
    hahah
    wiesz chyba kto ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzialik cudeńko normalnie ! ♡.♡ Jeju jej oni w końcu są razem ! Czekam na następny wiec dodaj jak najszybciej. Kocham @szustynkaAa ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku cieszę się że między nimi coś się dzieje. Kocham Twojego bloga.
    @asienka1470

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział po prostu: świetny, perfekcyjny, extra, zajebisty, zapierający dech w piersiach i wiele innych przymiotników. Lou i Jus normalnie ich uwielbiam<3. Właśnie jestem ciekawa co będzie z Eleanor... I Harry oraz Mia! czekam na nn pozdrawiam cieplutko i weny:*
    friends-and-maybe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czytasz - Skomentuj! To dla mnie bardzo ważne.