24 maja 2013

#19


      Pomału zbliżaliśmy się do celu. Muszę przyznać, że moje nogi zaczynały odmawiać mi posłuszeństwa. Chcąc odwrócić swoją uwagę od zmęczenia, bawiłam się ręką Louisa. Rysowałam linie po wewnętrznej stronie jego dłoni. On w pewnej chwili złapał moją rękę i przysunął ją do swojej twarzy. Ucałował moją dłoń.
- Za chwilę będziemy - lekko posmutniał. Przybliżyłam się do niego i złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek. Brunet przerwał pedałowanie i delikatnie podniósł mnie z mojego miejsca. Posadził mnie okrakiem na swoich kolanach. Objął moje plecy, a ja zanurzyłam swoje ręce w jego brązowych włosach. Spojrzałam w jego oczy i czekałam na jego ruch. Louis był niecierpliwy i sekundę później ponownie mnie pocałował. Usłyszałam dźwięk naszego roweru. Jak się okazało Louis dalej pedałował sam. Z szerokim uśmiechem przytuliłam się do jego rozgrzanego torsu i zaczęłam rysować na nim palcami różne kształty. Zamknęłam swoje powieki i wsłuchałam się w bicie jego serca. Palcem wystukiwałam rytm na jego ramieniu. Tommo zaśmiał się delikatnie. Cmoknęłam go tuż przy zagłębieniu jego szyi. Z radością zostawiłam w tym miejscu małą malinkę. Spojrzałam w kierunku celu naszej podróży. Gdy zobaczyłam, że się zbliżamy, pocałowałam Louisa raz jeszcze i usiadłam na swoim poprzednim miejscu. Niedługo potem przycumowaliśmy do brzegu. Niall zawzięcie łowił ryby, a Eleanor czytała jakąś książkę i się opalała. Razem z Louisem zeszliśmy na ląd. Po chwili dołączyła do nas reszta. Tommo pocałował moje czoło.
- Pójdę porozmawiać z El - szepnął mi do ucha, a ja kiwnęłam porozumiewawczo głową. Podbiegłam do Harrego i skoczyłam mu na plecy. Loczek zaniósł mnie ze śmiechem do domku. We trójkę ruszyliśmy prosto do kuchni. Wyjęłam trzy szklanki z szafki i nalałam nam soku. Podałam każdemu po napoju i upiliśmy po łyku.
- Pomożesz ogarnąć nam dom przed wyjazdem? - spytała Mia.
- Jasne - uśmiechnęłam się - To ja lecę ogarnąć sypialnie, a wy zajmijcie się dołem - dodałam.
- Spoko - powiedział Harry i wziął Mię na ręce - Chodź słońce - szepnął do niej i cmoknął ją w nos. Wyglądali razem przesłodko.
Z bananem na twarzy udałam się po schodach na górę. Wkroczyłam do pierwszego pomieszczenia. Musiał to być pokój Dan i Liama, bo był już posprzątany. Kochałam ich za to. Zawsze po sobie ogarniali i nie utrudniali innym życia. Otworzyłam tylko okno, aby się wywietrzyło i zamknęłam za sobą drzwi. Ruszyłam do kolejnego pomieszczenia. Wyczułam w nim zapach perfum Loczka i Mii. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Zaczęłam od opróżniania szafek i pakowania ich bagaży. Gdy doszłam do wniosku, że spakowałam im wszystko, wyjęłam spory odkurzacz i sprzątnęłam cały pokój. Zadowolona z efektu swojej pracy, wywietrzyłam jeszcze pomieszczenie i ruszyłam do kolejnego pokoju.Od progu wiedziałam, że to sypialnia Eleanor. Czułam się dziwnie, ale obiecałam ogarnąć górę, więc bez namysłu zabrałam się do podobnych czynności co w poprzednim pomieszczeniu. Zaczęłam pakować ubrania El do jej walizki. W pewnej chwili z szafy wypadł niewielki zeszyt. Otworzył się na pewnej stronie i wylądował okładką do góry. Podniosłam znalezisko i spojrzałam na otwartą stronę. Od razu rozpoznałam pismo Eleanor, a po pierwszym wersie z datą domyśliłam się, ze to pamiętnik. Zamknęłam szybko notes i odłożyłam z powrotem na półkę. Spojrzałam się ponownie na moje znalezisko. Czułam ogromną ciekawość i chciałam przeczytać cokolwiek. Zamknęłam drzwi na zamek. Wzięłam zeszyt i usiadłam po turecku na łóżku. Wiedziałam, że robię źle, ale moja niezaspokojona ciekawość wygrała z moim sumieniem. Otworzyłam zeszyt ponownie i odnalazłam jedną z ostatnich zapisanych stron. Po dacie dowiedziałam się, że była z wczoraj. Nie wiele myśląc zaczęłam czytać.
'Nie chce tu dłużej siedzieć. Oni spędzają ze sobą każdą wolną chwilę. To jest po prostu wkurwiające. On patrzy na nią jak na jakiś obrazek. Zawsze musi być przy nim. Czy ona kurwa nie ma własnego życia? Myślałam, że jak wczoraj Louis widział ją i Harrego razem to się skończy. Taa.. o czym ja myślałam. I tak poleciał do niej i śpią sobie jedynym namiocie. Ani razu do mnie nie przyszedł.. Woli spać obok niej. Nie nienawidzę tej suki..'  
Zobaczywszy to niewiele myśląc przeczytałam dzisiejszy wpis:
'Nie wierze, po prostu nie wierzę. Olał mnie. Totalnie mnie olał. Popłynęli sobie w szóstkę po jeziorku.. A z nimi jak zawsze ona. Całowała się z Harrym dosłownie wczoraj, a dziś Louis jak gdyby nigdy nic przytula ją i całuje w czółko. Takie to słodkie, że aż rzygam....'
Przerwałam.. To było straszne.Wiedziałam, że ona mnie nie lubiła, ale to totalnie mnie zaskoczyło. Musiałam poznać więcej szczegółów. Przewróciłam kilka kartek wstecz. Znalazłam się na dacie kiedy, wróciły z Dan z wycieczki.
'Kurwa co to ma być? Są w Londynie od dwóch dni, a on nie raczył mnie o tym poinformować. Najgorsze jest to, że przyjechał po mnie na lotnisko z Nią! Dowiedziałam się też, że zerwała z Zaynem. Tak mi się jej szkoda zrobiło, że aż wcale. Najgorsze w tym wszystkim było to, że Louis był z tego powodu lekko zadowolony. Od początku wiedziałam, że nie był zachwycony, że nasza najważniejsza Justine ma chłopaka. Dawał mi o tym znać na każdym kroku. Co chwila mówił o tej dwójce. Jedynym plusem ich rozstania było to, że zakończyły się jego jęczenia na ten temat. Ja mam już tego serdecznie dość. Dwadzieścia cztery na dobę gadamy tylko o niej i może z dziesięć minut naszych rozmów dotyczy naszego związku. To nie jest normalne. To po prostu chore!...'
Musiałam się z nią trochę zgodzić. To było poniekąd chore, ale muszę przyznać, ze trochę mi schlebiało. Dowiedziałam się, że Lou już wcześniej myślał o mnie w 'ten' sposób.
Nie wiedziałam czy chce to czytać dalej. Eleanor była zupełnie inna niż mi się wydawało. Jak się okazało nie znałam jej w ogóle. Bałam się, że Louis też o niczym nie wiedział. Zaczęłam przekręcać kartki w dłoniach. Przewertowałam cały zeszyt w obie strony. To nie był zwykły pamiętnik. To był jakiś zapis nienawiści El do mnie. To było po prostu przerażające.
Zaciekawiło mnie też to:
'Myślałam, że wróci do Doncaster. Miałam cichą nadzieje, że ludzie w szkole dadzą jej popalić. Te laski z jej szkoły zrobią dosłownie wszystko za autograf chłopaków. To wystarczyło, by utrudniały jej życie w szkole. Uwielbiałam patrzeć jak wracała załamana ze szkoły i zamykała się na górze. Tylko w tym wszystkim wkurwiał mnie Lou. Dzwonił do niej codziennie i wspierał ją. - 'Będzie dobrze Jus, jakoś się ułoży' - dosłownie każdy jej to powtarzał. Mimo to mój plan udał się chociaż w 50%. Chociaż w szkole nie czuła się swojo...Tylko szkoda, że nie wyjechała...'
Zawsze myślałam, że ludzie w szkole mnie nie lubią z innych powodów. Widać, że przynajmniej połowa z winy Eleanor. To było okropne.
Za drugim razem przewracając kartki, zauważyłam na końcu zagiętą w trójkąt stronę. Zaciekawiona rozchyliłam papier i przeczytałam zawartość.
'Nienawidzę tej suki. Jest chodzącym ideałem. Justine to.. Justine tamto. Co to ma być? Czy nikt nie widzi jaką ona jest dziwką? Raz chodzi z Zaynem i całuje się z nim na prawo i lewo.. Potem się rozstają niby z jego przyczyny.. Na jakieś z rzędu imprezie całuje się z Harrym, a rano gotuje sobie śniadanka z Niallem. Po zjedzeniu leci i tuli się do Louisa.. Wtf? Co to w ogóle jest? Nikt nie widzi tego jaka ona jest..? Ja pierdole.. Wszystko uchodzi jej na sucho. Zwykła dziwka, a każdy ma ją za aniołka.'
Do moich oczu napłynęły łzy. Czemu ona to napisała? Ona mnie przecież kompletnie nie zna, a ocenia... Niall, Harry to moi przyjaciele, a co do Zayna to chuj ją to obchodzi dlaczego się rozstaliśmy? Tylko czemu ja tłumacze to sobie..
W pewnej chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko schowałam zeszyt pod pościel i wytarłam rękawem koszuli swoje oczy.
- Jus otwórz! - usłyszałam głos Harrego.
Odetchnęłam z ulgą i otworzyłam drzwi. Opierał się o futrynę drzwi i w ręku trzymał kubek. Uśmiechnął się szeroko, ale ja nie odwzajemniłam jego gestu. Spojrzał na mnie poważnym wzrokiem. Pociągnęłam go za sweter do pokoju i ponownie zamknęłam drzwi.
- Jus co jest? - spytał zaskoczony.
- Muszę ci coś pokazać - powiedziałam i sięgnęłam po zeszyt leżący pod kołdrą. Otworzyłam na stronię, którą nie dawno czytałam i podałam Loczkowi. On zdziwiony usiadł na łóżko i zaczął czytać. Po chwili zakrył swoje usta ręką. Był w szoku, tak samo jak parę chwil temu ja.
- Co to kurwa ma być? Za kogo się ta dziwka uważa! - krzyknął.
- Nie zniżaj się do jej poziomu - powiedziałam i usiadłam obok niego.
- Jus wiedz, że ja myślę zupełnie co innego - wskazał na zeszyt.
- Wiesz co? Jakoś mnie to nie interesuje. Ważne,że ja znam prawdę. Mam gdzieś opinię dziewczyny, która nie umie powiedzieć mi prawdy prosto w twarz - spuściłam wzrok na podłogę. On objął mnie ramieniem.
- Ja tego tak nie zostawię - wstał.
- Co ty robisz?
- Idę z nią pogadać i pokazać to Louisowi - wskazał na pamiętnik.
- Nie Harry, daj spokój - złapałam jego rękę.
- Nie Jus. Ona nie będzie oczerniać bezpodstawnie mojej przyjaciółki! - krzyknął i zbiegł po schodach na dół. Nie wiedziałam co mam robić. Pobiegłam za Harrym ile sił w nogach. Zobaczyłam kłócących się El i Lou. Gdy znalazłam się na dole, brunetka od razu na mnie spojrzała. Jej wzrok był przerażający. Czułam się tak, jakby chciała mnie zabić.
- Louis! Musisz o czymś wiedzieć! - przerwał im Loczek.
- Nie teraz stary - powiedział zdenerwowany Tommo.
- To jest kurwa ważne! Tu chodzi o Jus! - wyjaśnił.
- Znowu ona - powiedziała Eleanor.
- Tak kurwa ona! Jak ci nie pasuje to wypierdalaj! - krzyknął na nią Hazza, był nieźle nabuzowany.
- Kurwa, mów o co chodzi? - powiedział Louis patrząc na mnie - Płakałaś? - spytał, ale ja milczałam.
- A co jej się dziwisz? Jak twoja dziewczyna, mam nadzieje, ze już była dziewczyna - zaakcentował mocniej słowo 'była' - Piszę na nią oszczerstwa! Może zacytuje! - krzyknął i wyjął zeszyt.
- Skąd to masz?! - wyrwała się El.
- Nie twój interes - otworzył notes i przeczytał - 'Nienawidzę tej suki. Jest chodzącym ideałem. Justine to.. Justine tamto. Co to ma być? Czy nikt nie widzi jaką ona jest dziwką?' - czytał, ale przerwałam mu.
- Hazza przestań - powiedziałam zapłakana - to boli.
Louis podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił. Pocałował moje usta namiętnie i szepnął do ucha.
- Już dobrze słońce. Wszystko będzie dobrze - wytarł moje łzy. Zabrał zeszyt Harremu i zaczął czytać. Ze złością rzucił nim w stronę El.
- Jak kurwa mogłaś? Czemu nic nie powiedziałaś? Łatwo ci przyszła ta gra przede mną? - rzucał pytania w zaskoczeniu, ale ona milczała.
- Nie ja mam tego dość! - krzyknęłam i odwróciłam się w stronę El - Jakim prawem mnie oceniasz! - wybuchłam - Co? Myślisz, że jesteś lepsza!? Nie masz prawa nazywać mnie dziwką, a i nie interesuj się moim prywatnym życiem! Nie moja wina, że nie wystarczasz Louisowi i woli mnie. Może czas zaakceptować to, że to ty nie jesteś najważniejsza i są też inni ludzie na tym świecie! - krzyczałam jej w twarz jak nakręcona - No co powiedz coś? Łatwiej komuś obrabiać dupę za plecami niż powiedzieć w twarz co? Widzisz, ja nie mam takich problemów i powiem ci co myślę Wypierdalaj z mojego życia! Raz na zawsze! Oszukiwałaś nas wszystkich. Grałaś miłą, sympatyczną, a okazałaś się dwulicowa i bez serca. Tylko, że tu nie chodzi o moją osobę. Wiesz, co mnie boli najbardziej? - ucichłam i spojrzałam w stronę Lou - To jak zraniłaś właśnie jego! Bo to on będzie teraz płakał, a nie ty! Nienawidzę cię! Ale to pewnie z wzajemnością! - dodałam i trzasnęłam za sobą drzwiami.
     Usiadłam na plaży. Słyszałam krzyki dobiegające z domku, ale miałam już tego dość.
Niby poczułam się lepiej, bo wygarnęłam dosłownie wszystkie myśli brunetce, ale nie byłam tego pewna. Wszystkie moje emocje zamieniły się w morze nieskończonych łez. Nie czułam wtedy kompletnie nic. Może to ja byłam tym koszmarem. Może to ja niszczyłam wszystkim życie. Spojrzałam się na taflę jeziora. Była spokojna i cicha. Tak jak mój płacz..
A może to ja powinnam wszystko ułatwić i odejść...


***
Tak truliście mi tyłek, że dodaje dziś. 
Mam nadzieje, ze wynagrodzicie mi to długaśnymi komentarzami :***

Od razu mówię, że nowy rozdział pojawi się dopiero po weekendzie. 
I w sumie to też za bardzo nie wiem kiedy. Już się tłumaczę. Cholernie was za to przepraszam, ale jutro jadę do babci i bd tylko na telefonie. Jak mi się uda to naskrobie coś w zeszycie.
W niedziele mam komunię siostrzeńca, więc cały dzień pójdzie się jebać.. no ale nie ważne.
Poza tym w tym tygodniu mam masę zaliczeń, sprawdzianów itp, bo nauczyciele chcą się wyrobić przed zakończeniem roku! Teraz im się kurde przypominało.
Dobra nieważne, nie zanudzam was i do zobaczyska przy kolejnym poście :**
Ps. Obiecuję się sprężyć i dodać jak najszybciej :*

16 komentarzy:

  1. Heu, heu, heu, to pewnie ja ci tak dupę trułam, no nie? ;d
    Rozdzialik cudowny! Kocham El, ale tutaj jej serio nienawidzę ;d
    Dobrze, że to nie jest kolejne love story, tak zalatujące, cukrem, że aż cukrzycy od tego dostaję...
    Kocham Ciebie i Twojego bloga!
    @xchill_outx

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. smutny rozdział...
    Biedna Jus..
    @asienka1470

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mnie zaskoczyłaś normalnie się popłakałam.. Cieszę się, że wyszło na jaw jaką Eleanor była suką.. No wkurwiła mnie tymi swoimi wpisamii.. Grrr.. Dobrze, że Lou nie jest z nią. Strasznie mi szkoda Jus. Harry taki kochany i ją bronił. Aww.. ;3 Mam nadzieję, że Jus nie przyjdzie do głowy żaden glupi pomysł..
    Czekam na następny i życzę weny ;33

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię za ten blog ;3 Uwielbiam to jak piszesz przy tym rozdziale normalnie płakałam.. Dzisiaj kilka razy wchodziłam i zaglądałam czy jest może jakiś nowy rozdział. Masz ogromny talent i nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że trafiłam na tego bloga. Szczerze ja nie przepadam za One Direction, ale czytając to wszystko naprawdę trochę ich polubiłam. Co do rozdziału jest świetny, zresztą jak zawsze ;* Cieszę się, że między Jus i Lou zaczyna się coś dziać. A Harry jak słodko się zachował wobec niej ;3 Wiesz to jest niesamowite jak piszesz to odczuwam wszystkie te emocje które towarzyszą bohaterom i to jest naprawdę wspaniałe. Co do tego, że nie będziesz mogła w najbliższym czasie dodać notki to jest mi przykro, ale rozumiem Cię bo sama mam teraz urwanie tyłka w szkole i nie mam praktycznie na nic czasu. Wiesz ja Ci dziękuje za to, że piszesz tego bloga bo ja jeszcze nigdy tak się nie czułam czytając czyjeś opowiadania. Jeszcze raz jesteś cudowna i podziwiam Cię. Życzę weny do dalszego pisania i powodzenia w szkole ;*/ Twoja oddana fanka xD ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku ;O Rozdział taki wzruszający i jeszcze ta muzyka dodaje więcej emocji i pozwala się wczuć w opowiadanie :)
    Bardzo fajnie piszesz, bardzo mi się to podoba i zostanę tu na dłużej :)
    A więc już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału :)
    Pozdrawiam, Edith :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział! Musze przyznać, że mnie zaskoczyłaś. Aż się popłakałam, oby tak dalej! :)
    /@AnnYurisistable

    OdpowiedzUsuń
  8. O Boże! Dobra oddychaj *bierze głęboki wdech* ale perfekcyjny rozdzial! W rzeczywistości lubie Eleanor, ale w tym opowiadaniu jej nie nawidze z całego serca! Dwulicowa zmija... Dobrze że Lou przekonał się jaka jest naprawdę Eleanor. Właśnie Harry jaki kochany broni Jus. Mam nadzieję że Jus nie przyjdzie coś głupiego do głowy. Rozumiem Cię bo u mnie też taki teraz zapierdziel w szkole, a jutro jeszcze komunia u kuzynki... Dobra czekam na następny, weny i pozdrawiam cieplutko. a i przepraszam, że pisze z anonima, ale jestem na telefonie i nie mogę się zalogowac:(
    friends-and-maybe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. okej po pierwsze: przepraszam (zauważyłam, że chyba w każdym komentarzu na początku przepraszam xd) że nie dałam komentarza wczoraj, ale nie wytrzymałam xd. mama mi sie wbiła na kompa, a ja zasnęłam o 20 przed telewizorem haha..
    rozdział: cudowny, jak zwykle, nareszcie moge to powiedzieć: Loustine będą razem! <3 haha co do pamiętnika, to chyba w moim opowiadaniu było coś podobnego xd haha wybaczam ci to. poza tym postawiłaś Eleanor w świetle jakim ja ją widzę. nie lubię jej a ty to genialnie przedstawiłaś :) a Marry jest takie cudowne *_* haha Niall i wędka cudowne połączenie <3 kochanie ale to nie przeze mnie pisałaś szybko no nie? ja cie nie zmuszałam :)tylko ci troche posłodziłam pod ostatnim rozdziałem...
    haha dobra ja lece na obiadek do babci xd

    love you <3

    ps. zmieniłam nazwe na tt teraz jestem @dieinLoueharms hahah :)

    OdpowiedzUsuń
  10. łoł,zajebisty rozdział,a w ogóle blog, jestem pod wrażeniem, piszesz bosko,już nie mogę się doczekać co dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Omomomom. Rozdział cudeńko!jak każdy oczywiście *.* Lou i Jus są juz razem oficjalnie.. W końcu wyszło na jaw jaka to jest El.;] Harry bronił tak słodziutko Jus.[...]. Boże boże Bożenko, jestem pod wrażeniem jak ty piszesz ♡.♡ jak opisujesz te wszystkie emocję, jest to po prostu cudowne, nie wiem jak to opisać normlanie.. Pozdrawiam i weny życzę @szustynkaAa

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominuję Cię do Liebster Award :)
    Więcej informacji u mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jestem dobra w pisaniu długich komentarzy ale może cię to zadowoli:
    Ten rozdział jest boski, cudowny i w ogóle mogłabym pisać tutaj, więcej takich słów, ale nie o to mi chodzi. Chciałabym ci powiedzieć, że czytając to strasznie zżyłam się z główną bohaterką i razem z nią odczuwałam odczucia: złość, smutek.. To było cudowne naprawdę. Rzadko trafiam na takie blogi, które wprowadzają mnie w taki stan, naprawdę.
    Maasz wielki taalent, nie zmarnuj go. Sama chciałabym tak pisać < 33
    Nie wiem co jeszcze tutaj dopisać.. Hmm może, to że czekam na nowy rozdział z wielką niecierpliwością. < 33


    + wpadnij do mnie: onlyyouharrystyles.blogspot.com c;
    ++ @smiley_worldx

    OdpowiedzUsuń
  14. ryczę! mój dzisiejszy humor + ten rozdział = milion zużytych chusteczek na mojej podłodze! @adkonxx

    OdpowiedzUsuń
  15. Nareszcie, tak długo czekałam na ten moment! Narazie cierpią, ale po czasie wszystko się ułoży, a wtedy Jus i Lou będą razem szczęśliwi, bez El.! Taaaak! super, cudo, genialne <3 Kocham to, jak piszesz! Każdy rozdział jest coraz bardziej wciągający, nie odbiega od głównego wątku. To się nazywa profesjonalizm. Super <3 @take_you_there

    Zapraszam również do siebie, nie wiem, czy już czytałaś :3 klaudiatomlinsonlovesonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny....mówię szczerze :)
    Nie mogę się doczekać nexta <3
    Sądzę, że będzie ciekawie...
    Zapraszam was również na moje blogi:
    http://our-world-one-direction.blogspot.com/
    http://people-change-even-a-little.blogspot.com/
    \Agnes

    OdpowiedzUsuń

Czytasz - Skomentuj! To dla mnie bardzo ważne.